Wyskoczył ołówek z
piórnika…
— Dlaczego długopis
mnie unika?! —
Wykrzyczał pytanie z
obrażoną miną,
Jakby wszystko co złe,
nie było jego winą.
— Jestem starszy,
szacunku żądam! —
Wrzasnął, i spod oka na
piórnik spogląda.
Długopis nic sobie z tego
nie robi,
I dalej gumkę myszkę,
malując — zdobi.
Ołówek wściekły do
temperówki wskoczył.
— Temperuj na ostro!
Będę walkę toczył!
Skoro długopis szanować
starszych nie umie,
Nauczę go moresu, aż w
końcu zrozumie.
— Poczekaj! — gumka z
piórnika zawołała,
I wystawiając wymalowaną
buzię, dodała:
— Powiem ci, bo nawet
sympatią cię darzę…
Szacunek z wiekiem nie
zawsze idzie w parze.
Ołówek aż podskoczył,
strasznie obrażony.
(W gumce — od zawsze —
był zadurzony).
— Wstydź się, bo
głupio jesteś pomalowana!
I nie wiesz co mówisz…
myszko kochana!
— Oj, chyba wiem, ołówku
mój drogi!
Kto nie zna tolerancji, w
szacunek jest ubogi…
Życzliwość i
Wyrozumiałość — to dwie dobre wróżki,
Które mi o tym co wieczór
szepczą do poduszki.