Po starym
dębie Sroczka skakała...
Za swymi
dziećmi wszędzie szukała.
Jedno
znalazła — policzyła,
drugie
znalazła — policzyła,
trzecie
znalazła — policzyła,
czwarte
znalazła… pewność straciła.
A kiedy i
piąte zauważyła,
rachubę
dzieci całkiem straciła…
Z wrażenia w
końcu z kretesem zdębiała,
bo zapomniała
ile dzieci miała.
Rysunek mojej 7-letniej Wnuczki.