Na
podwórku wielka draka…
Kot
chciał ukraść jabłko szpaka.
A
ten szpak larum zrobił
I
skrzydłami kota obił.
Kot
sierść zjeżył, prychnął gniewnie,
Lecz
się poczuł już niepewnie…
Nagle
nogi wziął za pas
I
ze strachu pognał w las.
Szpak
się patrzy… kota nie ma,
Gwizdnął
głośno: — Ależ trema!
Dumny
z siebie, zaczął jeść,
Bo
głód przecież trudno znieść.
To
ja rzuciłam jabłko szpakowi. Po chwili wpadł kot z sąsiedztwa,
i
pomiędzy nimi rozegrała się dramatyczna akcja. Stąd ta rymowanka.