Każdy człowiek rodzi się z piękną duszą,
Lecz w jej zakamarkach się zło puszy.
Siedzi tam pyszne i dysputę prowadzi
Z dobrą stroną duszy. Dobro mu wadzi.
Człowiek z reguły ze złem się nie godzi,
lecz na pokuszenie się daje mu wodzić.
Zło to wyczuwa, z zakamarków wyłazi,
Ogarnia całą duszę, ohydą swą razi.
Człowiek z taką duszą wnet zły się staje
I wszystkim dookoła zły przykład daje.
Przed takim potrzeba postawić lustro,
By siebie zobaczył jako złe bóstwo.
Wszak żadna to przecież forma oszustwa,
Że coś istnieje z drugiej strony lustra.
Stając przed lustrem — kim jesteś się dowiesz,
Usłyszysz też głos, który ci podpowie:
Zanim zrobisz krzywdę swemu bliźniemu,
Przyjrzyj się w lustrze odbiciu swojemu.
Lustro — jak zaczarowane — prawdę ci powie,
Że masz SUMIENIE, które SIĘ o tym DOWIE…