Leżę sobie i myślę,
Na pewno coś wymyślę…
Myślenie — to ciężka praca.
Mówią: — „Praca popłaca”.
Przeto leżę i myślę...
Za chwilę coś wymyślę.
Wymyślić żarówkę? — to żadna też sztuka.
Teoria względności? — dobra dla nieuka.
Wszystko do odkrycia zostało odkryte
I nam bez pardonu w pamięć mocno wryte.
Ziemski Homo sapiens to chciwy gatunek
Myśleć wszak o sobie — to jego warunek.
Tylko Atlantyda jeszcze nieodkryta.
Lecz po co mi ona? — ktoś może zapyta.
Trzeba mi wymyślić więc nowe idee,
Zanim wiatr z Zachodu gotowe przywieje.
W porządku by była praca polityka,
Ale w jego życie nos prostactwo wtyka.
Niełatwe jest życie na tym łez padole,
Świat całkiem oszalał, stanął w błędnym kole...
A wszystkiemu winną jesteś wszak ty Ewo!
Może by tak lepiej… wrócić nam na drzewo?