poniedziałek, 24 września 2018

Pożegnanie lata

Ech, ty lato ukochane,
Już pożegnać ciebie czas...
Trudno jest mi w to uwierzyć,
Wszak zielony jest wciąż las.

Kwiatki kwitną wciąż na łąkach,
Ptaszków śpiewy słychać jeszcze,
Słonko grzeje wciąż przyjemnie...
Wieczorami grają świerszcze.

Lato, lato, jesteś jeszcze?!...

Wiem, że płonna to nadzieja,
Bo ty w świat już wyruszyłeś...
Hen swoje piękno poniosłeś,
Miejsca jesieni ustąpiłeś.

Lecz pożegnałeś nas pięknie,
Barwnie, pachnąco, słonecznie.
I my cię żegnamy, kochane.
Żal, że nie możesz trwać wiecznie.

Lato, lato, jesteś jeszcze?!...

Cisza... brak twej odpowiedzi.
Znaczy, nadziei już żadnej!
Odszedłeś stąd na rok cały...
Lecz wrócisz — w szacie paradnej.
 

***
Fragment "Paradnej szaty lata"


W aromatów pełen las — można iść na grzyby...
a jak ktoś woli akweny, może iść na ryby.


Gdy męczą kogoś napady uporczywej czkawki,
może się jej pozbyć — depcząc dorodne purchawki.


Należy się nawdychać zapachu krokusów...
by potem być kontent z miłosnych zakusów.  


Na zapas się pasą krówki na polanie...
bo wiedzą że zapach lata w mleku pozostanie.