Małemu chomikowi imieniem
Egoista,
Najeść się na zapas —
to rzecz oczywista.
Mieć pełny brzuszek —
to jego wola,
I napchać jedzeniem dwa
boczne wola.
Pochłania wszystko, co
znajdzie na drodze,
Czym inne zwierzątka
zasmuca srodze.
W swej zachłanności
granice postradał…
Ależ egoista! Tylko się
sam najadał.
I chociaż inni też jeść
coś muszą…
Jedzenie znika, zanim coś
ruszą.
— Och, Egoisto, co z
ciebie za egoista?!
Trudno żyć z takim —
to rzecz oczywista.
Raz chomik poszedł na
wycieczką do lasu...
— Chować jedzenie!!! —
I to zawczasu! —
W panikę wpadły leśne
zwierzątka
I każde co może —
upycha po kątkach.
Lecz chomik sobie nic z
tego nie robił…
Jeść, i mieć co jeść
— to jego hobby.
Głośno zawołał: —
Spiżarnia ma nie będzie pusta! —
I ruszył jeszcze raźniej
ze śpiewem na ustach:
Jestem sobie Egoista,
Żyję sobie sam!
Hej!!!
Niechaj do mnie nikt nie bryka,
Guza będzie miał!
Hej!!!
Tylko siebie kocham
I o siebie dbam.
Czuję się jak w niebie,
Bo wszystko mam… i mam, i mam!
I tak zawodząc na cały
las,
Szedł dziarskim krokiem,
podskakując co raz.
Aż tu nagle! — Co się
dzieje?!
Cały las ożył… i
głośno się śmieje.
Do śpiewu odeszła mu
zrazu ochota,
Bo się zagapił i…
wpadł do błota.
Stał tak nieborak w
błocie — po pas...
Bez pomocy, choć
zwierzątek — pełen las.
Tylko wiaterek szumiał
gdzieś w oddali,
Coś o tym, jak to wielcy
egoiśśśści sssstają się mali.
A echo to wszystko
powtórzyło
I jeszcze od siebie coś
dorzuciło:
— Jesteś egoistą?
Żyjesz sobie sam?
Twoja wola! Ale jedną
radę ci dam:
— Życie
jest piękne, lecz czasem mniej,
Więc
dużo przyjaciół lepiej miej…
A
żebyś liczyć na nich mógł,
Spłacaj
im zawsze przyjaźni dług.
Rysunek 7-mio latki.