— Kra, krra,
krrra!!! — zakrakała wrona.
— Kto
powiedział, że nie mam ogona?
Niech lepiej
zamknie swój wstrętny dziób,
Bo zaraz
będzie mój największy wróg!
I jeszcze coś tam zakrakała…
I fruuu… na drzewo poleciała.
Siedzi na drzewie i spod oka
Spogląda wzburzona z wysoka.
Nikt Wrony się jednak nie wystraszył,
Każdy zajęty sobą w gnieździe się zaszył.
— To z tchórzostwa — Wrona pomyślała.
— A nuże, tchórze! — wesoło zakrakała.
— Kto powiedział, że nie mam ogona?!
— Jeszcze raz głośno zakrakała ona
I zrobiła minę niczym obrażona dama…
Och Wrono, nikt nie powiedział… To ty sama!