To miłe
pożegnanie odnosi się rzecz jasna do wszystkich pisiorów. A już
szczególnie do pisowskiej wierchuszki na czele z niedoszłym
emerytowanym zbawicielem narodu.
Słyszycie
pisowskie warchoły, ludzie bezprawia i niesprawiedliwości?*... Już
czas! Ruszajcie w drogę. Możliwości macie kilka. Jak na załączonym
poniżej obrazku:
Będąc
na waszym miejscu, wybrałabym kierunek Niemcy. Wszystko jedno jakim
środkiem lokomocji. A potem to już tak jak drogowskaz na zdjęciu
wskazuje: "Flüchtlings erstaufnahmestelle Truppenübungsplatz",
czyli Ośrodek Przyjmowania Uchodźców na terenie poligonu
wojskowego. Raz, że tam bezpiecznie, a dwa, że dobrze tam karmią.
Wiem o tym, bo w ramach Czerwonego Krzyża jako wolontariuszka
pomagałam tam uchodźcom między innymi z Ukrainy.
No chyba,
że macie pietruchę przed uchodźcami. Zwłaszcza przed tymi,
których w ostatnich latach sami z Azji i Afryki sprowadziliście,
udzielając im za grubą kasę polskich wiz. Bo oni, na co
liczyliście od początku tego procederu wizowego, w większości już
tam są. Dobrze wiedzieliście, że nikt z nich w waszej pofyrtanej
pisowskiej Polsce zostać nie zechce. Kto by to pomyślał, że karta
aż tak szybko się odwróci, co nie?
Okay,
jeśliby was strach przed uchodźcami jednak zbyt mocno paraliżował,
to macie jeszcze dwie inne możliwości. Możecie się zaszyć w
starych opuszczonych domach, na terenie Niemiec jest ich sporo. Albo
koczować w lasach. Niemieccy bezdomni chętnie się swoim sprzętem
z wami podzielą. Ba, zostawiają go nawet to tu, to tam na drzewach
ładnie przygotowany do natychmiastowego użytku.
Tak że
widoków na zakwaterowanie w Niemczech macie, że ho ho! A może i
jeszcze więcej. Za moje rady wdzięczności od was nie oczekuję.
Niech wam się wiedzie. Tak, jak sobie na to zasłużyliście.
A czym
zasłużyli? Ktoś pewnie spyta. Już kilkaset lat p.n.e. Demokryt,
zwany "śmiejącym się filozofem", dokładnie określił
taki gatunek ludzki, do jakiego pisiory właśnie należą:
No, to
żegnajcie pisory! Już czas na was! Skończcie już kombinować z
przedłużeniem rządów, bo na to nie macie żadnych szans. Nawet
wasza dalej jącząca i judząca TVP już wam nie pomoże. Władzy
już nigdy nie odzyskacie... No way!
Na
pożegnanie zadedykuję wam jeszcze taki oto wierszyk ku refleksji:
Co
pisiorom w czasie panowania wychodziło najlepiej?
Najlepiej
pisiorom wychodziło judzenie.
To była ich
główna rola na krajowej scenie.
Mielili wciąż
jęzorem, bijąc sobie brawo,
wierząc
nader mocno, iż chroni ich prawo.
W UE
podjudzali ze zdwojoną mocą.
Chełpiąc
się, gwiazdorząc i wszystko knocąc.
Polaków
interes mieli gdzieś... głęboko,
tylko własne
zyski stawiali wysoko.
Perfidnym
judzeniem podzielili Naród.
Kłótnie
były zasłoną dla ich licznych porut,
w końcu
jednak przyszła kryska na Matyska...
PiS swej
chorej władzy nigdy nie odzyska.
* Ileż
trzeba mieć w sobie bezczelności i cynizmu, aby, mając taki
stosunek do prawa i ludzi o innych poglądach, swoją partię nazwać
"Prawo i Sprawiedliwość"?
Z
cyklu: „Pół
żartem, pół serio”