piątek, 28 października 2022

Halloween, zabawy w klimacie zaświatów i duchów

Zbliża się 31 października, Halloween. Tradycje tego święta dotarły do Polski pod koniec XX wieku i choć mają wielu przeciwników, z roku na rok stają się coraz bardziej popularne. Wszak to dzień zabawy pozwalającej nam na wesoło oswajać się z tym, co nieuniknione — ze śmiercią.

Radosnego więc Halloween! Życzenie to oczywiście nie dotyczy tych, których to święto brzydzi, obraża albo wkurza. Życzenie to skierowane jest do wszystkich tych, którzy mają poczucie humoru i lubią się bawić. A także obserwować jak się inni bawią. Zwłaszcza dzieci.

Tradycje święta Halloween wywodzą się z pogańskiego, celtyckiego obrządku sprzed 2,5 tys. lat zwanego: „All Hallow's Ele”, czyli Wigilią Wszystkich Świętych. Celtowie w czasie Samhain (przypadający właśnie na 31 października) odprawiali modły za zmarłych, by wspomóc ich w wędrówce przez zaświaty. Wierzyli, iż w noc z 31 października na 1 listopada duchy zmarłych schodzą na ziemię, aby odwiedzić swoich bliskich. Ta noc była dla nich wyjątkowo magiczna, ponieważ według ich wierzeń, wieczorem kończyło się lato i stary rok, a zima i nowy rok zaczynały się dopiero o świcie. Dwanaście nocnych godzin nie należało więc ani do lata, ani do zimy, były niczyje. I to właśnie w tych godzinach magicznej nocy dusze zmarłych odwiedzały swoich bliskich.

Pozostałością tych pradawnych wierzeń jest właśnie Halloween, którego prawdziwe tradycje ostały się zapewne jeszcze tylko w Irlandii. Tam też do dziś jest jednym z najważniejszych dni w roku.

We współczesnym Halloween trudno doszukać się elementów mistycznych. Halloween to przede wszystkim zabawa.

Obchodzone jest hucznie w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii. Ale przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, i to za przyczyną irlandzkich osadników właśnie, którzy te tradycje w XIX wieku przywieźli tam ze sobą, osiedlając się licznie.

W ostatnich latach Halloween to przede wszystkim zwyczaj związany z maskaradą odnoszącą się do święta zmarłych. Popularnym zwyczajem jest przebieranie się za duchy, upiory, czarownice, wampiry, diabły. Im straszniejsza postać, tym lepiej… tym bardziej cool! Tak przebrane dzieci chodzą po domach sąsiadów, i pukając do drzwi, wołają: — „Trick-or-treating!” (ang. cukierek albo psikus!). Psikusem tym jest jakaś psota, którą dzieci robią właścicielowi, jeśli ten zlekceważy je i nie da "zapłaty". Ludzie, którzy mają w sąsiedztwie dzieci, a także, co najważniejsze, poczucie humoru, przygotowują się do Halloween i już wcześniej zaopatrują się w słodycze… I wszyscy się przy tym bardzo dobrze bawią.

W Niemczech, w niektórych landach, Halloween jest także bardzo popularny. Dzieci w upiornych przebraniach wędrują od domu do domu, i pukając do drzwi, wołają: —„Süß oder sauer?!“ — (niem. słodkie albo kwaśne?!).

Odwiedzany przez dzieci dom musi być jednak udekorowany halloweenowymi ozdobami. Jeśli nie jest, dzieci omijają go. Taką znamienną dekoracją halloweenową, i zarazem nieodłącznym symbolem tego święta jest wydrążona dynia z otworami w kształcie twarzy ze świecą w środku.

 

 


W Polsce, jak już wspominałam, Halloween pojawiło się w latach 90. I choć nadal budzi wiele kontrowersji, zwłaszcza wśród księży, z roku na rok rozpowszechnia się coraz bardziej. Dzieje się tak pewnie dlatego, iż pozwala ludziom do tematyki przemijania i śmierci podejść w luźniejszy sposób. Ba, nawet się pobawić wesoło i radośnie. A dzieci z kolei, dzięki tej zabawie, choć upiornej nieco, to jednak przez nie uwielbianej, oprócz słodyczy, jakie zdobywają w tym dniu od sąsiadów, wołając: — "Cukierek albo psikus!", zdobywają coś jeszcze. Zdobywają pewną wiedzę. Uczą się pokonywać różne swoje codzienne lęki. Także lęk przed śmiercią.

Ludzie od zawsze fascynują się tym, co nieznane, a że Halloween tworzy taki tajemniczy właśnie klimat, w którym nieodłącznym elementem są duchy i różnego typu zjawy paranormalne — zwolenników mu przybywa. Zwłaszcza młodych.

Jak widać, w dzisiejszym trudnym świecie każda okazja do zabawy jest dobra. Jeśli oczywiście działa na człowieka pozytywnie. A zwłaszcza, kiedy dzieciom przynosi dużo radości. Miejmy tylko nadzieję, że zacni Celtowie, gdzieś tam w zaświatach, nie obrażają się, że ich obrządek ku czci boga śmierci — Samhaina, dzisiaj tak wygląda i że aż tak bardzo został skomercjalizowany.

We współczesnym Halloween, jak już też wspominałam, trudno doszukać się elementów mistycznych. Halloween to przede wszystkim zabawa... Bawmy się więc, kto może i kto chce. A ci, co nie chcą — niech się odfandzolą (że się tak kolokwialnie wyrażę) od tych, co chcą... I tyle!

Myślę, że w obecnym zwariowanym, mało zabawowym świecie, kiedy tak mało mamy powodów do radości, tym bardziej powinniśmy się starać wykorzystywać każdą okazję, by choć na chwilę oderwać się od ponurej rzeczywistości (inflacji, drożyzny putinowskiej wojny... etc.) i od wiecznie skrzywionych i zrzędliwych ponuraków. Nasze zdrowie psychiczne nam za to podziękuje.