Wczorajszy wielki marsz był ogromną radością dla większości Polaków i tych biorących w nim bezpośredni udział, i tych przed telewizorami. A reżimowa telewizja podawała, że był klapą frekwencyjną i pełnym agresji. I że policja nieoficjalnie podała, że było na nim do 100 tys. ludzi.
Dobrze, że chociaż dodali słowo "nieoficjalnie", bo też policja już od wielu lat takiej informacji nigdy nie podaje... No ręce opadają. Pozostawię to bez komentarza, bo tego ni jak się nie da komentować.
A jeśli chodzi o sam marsz, to jestem nim ogromnie zbudowana. To była cudowna manifestacja radosnych, uśmiechniętych ludzi. Wzruszałam się co rusz i łzy ciekły mi po policzkach. Wszystko na niej było takie piękne, takie naprawdę... POLSKIE.