sobota, 18 kwietnia 2020

Do odważnych świat należy

Już Terencjusz (195 — 159 p.n.e.) wypowiedział takie słowa: „Fortes fortuna adjuvant”, co znaczy: „Śmiałym szczęście sprzyja”. Nasze rodzime powiedzenie: "Do odważnych świat należy", jest niczym innym jak parafrazą tych słów.
Zarówno słowa Terencjusza, jak i nasze rodzime, sprawdzają się w życiu. Ludzie odważni mają w życiu o wiele łatwiej. Nie zamartwiają się na zapas. Nie męczą się niepotrzebnie. Nieprzechylne zrządzenia losu biorą na klatę, i nie zastanawiając się zbyt długo nad podjęciem życiowych decyzji, działają... I żyją pełnią życia.

Wiem coś o tym, bo sama należę raczej do osób odważnych. Moja Mama mi już w dzieciństwie mówiła, że "odwaga" to moje drugie imię. Ukuła też takie powiedzenie: — "Gdzie diabeł nie może, tam Mintka pośle" (przydomek z dzieciństwa). Coś w tym musi być, tak myślę, bo nieraz w swoim życiu przyszło mi być "posłaną". Ale ja to bardzo lubiłam, ba, do dziś lubię, i zawsze stawałam i staję na wysokości zadania. Ale co najważniejsze, szczęście mi sprzyja. Przynajmniej do tej pory. Zwłaszcza to w nieszczęściu. A to akurat „szczęście” — cenię sobie najbardziej.

Dlaczego mnie wzięło nagle na takie akurat wynurzenia? Ano dlatego, że moja 3-letnia wnuczka mnie do nich zainspirowała, dając kolejny popis swojej odwagi. A było to na MANA Festival, gdzie wśród artystów różnej maści, jako najmniejsza i najmłodsza, uparła się, aby zawisnąć na linie wśród akrobatów. Mało które starsze dziecko zdobyło się na taką odwagę. Niby to nic takiego, ale jednak. Z pewnością jest to przejaw odwagi. Odwagi, której jej z całego serca życzę na całą jej drogę życia.