wtorek, 1 sierpnia 2023

O małym lwie Hugo, co lubił spać długo


Mały lew Hugo

znów spał zbyt długo,

gdy się obudził,

zaczął marudzić:


Gdzie jest śniadanko?

Gdzie jest ubranko?

Gdzie jesteś Mamo?!

Dziś znów to samo?!

Nie ma śniadanka,

nie ma ubranka...

Ja ciągle czekam,

z głodu się wściekam!


Słysząc to słonko,

krzyknęło gromko:

No co leniuchu,

burczy ci w brzuchu?!


Już takiś duży,

a Mama ci służy?

Wstydź się mój drogi.

Wstawaj na nogi.

Mama cię kocha,

lecz w nocy szlocha,

bo jest zmęczona

i zrozpaczona...

Wstań, pomóż mamie,

nim serce jej złamiesz.




Hugo załapał,

rumieńcem się oblał,

za radą słoneczka

wyskoczył z łóżeczka.


Wtem kos na drzewie

wyraził w śpiewie

swą wielką radość,

że stało się zadość.



A morał z tej bajki wypływa taki:

Gdy Matkę masz blisko siebie, żyje ci się pięknie, jakoby w niebie. Pamiętać jednak bądź zawsze skłonny, że Matka ma serce — nie tylko na dłoni.


* Rysunek lwa Hugo wykonała moja siedmioletnia wnuczka z prośbą o bajeczkę.