Dziennikarze donoszą, że policja dostała prikaz odgórny (czyt. od Kaczyńskiego), aby w dniu 4 czerwca wszelkimi sposobami utrudniać ludziom dojazd autokarami do Warszawy na Marsz Wolności. Aby je blokować długimi, drobiazgowymi kontrolami, doszukiwaniem się czegoś, wszystko jedno czego, byleby tworzyć długie korki. A wszystko to po to, aby obywatele chcący wziąć udział w marszu, nie dojechali na czas albo i w ogóle nie dojechali.
Policjanci sami o tym mówią dziennikarzom, oczywiście anonimowo, bo strach przed szykanami i utratą pracy jest wielki.
Z drugiej zaś strony dziennikarze sygnalizują, iż dochodzą ich słuchy, że coraz więcej policjantów ma dość rządzących z ich podłymi rozkazami i zaczynają się buntować. Jawi się więc nadzieja, że może nie będą się zbytnio do pracy przykładać podczas kontroli. Może nawet będą w jakiś zakamuflowany sposób pomagać rodakom zmierzającym na Marsz Wolności? Kto wie? Zobaczymy.
Okazuje się, że PKP chyba również dostały podobny prikaz, bo próbują blokować przejazd specjalnych pociągów do Warszawy, nie wydając w porę zezwolenia. Tak było chociażby na Dolnym Śląsku... Ale Polak potrafi i zezwolenie wydębił.
Jedno jest pewnie, nikt i nic Polaków już nie zatrzyma. Nadszedł już czas, najwyższy czas, aby pokazać swój sprzeciw wobec autorytarnym rządom Kaczyńskiego, wobec niszczeniu Polski, wobec ośmieszaniu na arenie międzynarodowej... etc.
Miarka się przebrała... Niech Żyje Polska, Wolna, Demokratyczna, Zasobna i znów... Uśmiechnięta