Będąc w
Polsce z dziećmi, najpierw odwiedzamy rodzinę a potem ruszamy w
Polskę. Do wybranych już wcześniej destynacji. Ostatnim razem
zwiedzaliśmy Dolny Śląsk.
Gdziekolwiek
koczujemy, mam w zwyczaju wczesnym rankiem wędrować po pobliskich
okolicach. I już gdzieś tak w okolicach 6-tej rano, kiedy wszyscy
jeszcze śpią, wybywam z psem na długie wędrówki. Za każdym
razem jestem zachwycona pięknymi krajobrazami... Ech, ta Polska!
Veni,
vidi... et delectatus sum, kochana Ojczyzno.
Z
cyklu: "Fotofantasmagorie"