sobota, 27 czerwca 2020

Ścieżka Praw Człowieka

W mieście, w którym mieszkam, często są organizowane różne akcje Amnesty International. W ostatnich latach do akcji AI włączyła się także młodzież gimnazjalna, która (m.in.) na szczycie naszej najwyższej góry organizuje co jakiś czas ekspozycje poświęcone zagadnieniu ochrony praw człowieka. Najbardziej podobała mi się ta z różnymi instalacjami, które oczywiście sami wykonali i dołączyli do nich wiele informacji dotyczących tragicznych losów ludzi na świecie. I tych prześladowanych, i tych chorych, i tych głodujących. Instalacje te pod nazwą: „Menschenrechtspfad” (tłum.: „Ścieżka Praw Człowieka”) zaprezentowali przy głównej drodze na szczycie góry — na przestrzeni kilku kilometrów.

Będąc wtedy w lesie, ruszyłam tą ścieżką, oglądając każdą instalację oraz czytając tragiczne informacje przy nich zamieszczone. Było mi smutno. Ale też serce mi rosło, kiedy czytałam ile to ludziom AI pomogło, a ile pomaga, wyczulając i uwrażliwiając innych na cierpienie prześladowanych i głodujących ludzi na świecie, a także zachęcając do włączenia się w akcję pomocy tym ludziom. Całym sercem popieram takie akcje. Na różnych płaszczyznach. Wspieram je także finansowo w miarę moich możliwości.

Bardzo mocno mną wstrząsnęły instalacje mówiące o tym, jak wiele ludzi traci życie w czasie przepraw morskich do lepszego świata — na byle jakich łodziach i pontonach. A także mówiące o ludziach, którzy znikają bez śladu, gdy we własnym kraju stają się niewygodni dla reżimu. I o tych ludziach, którzy masowo giną w wojnach bratobójczych oraz z rąk terrorystów. A już najbardziej wstrząsnęła mną tablica, na której przeczytałam, że na świecie z powodu głodu i chorób umiera ok. 90 tysięcy dzieci dziennie.


Aż mi się łzy zbierają w oczach, kiedy tylko pomyślę o tych biednych ludziach, zwłaszcza dzieciach. Nie mogę tego zrozumieć, ani znieść, jak człowiek, dorosły człowiek, może do tego dopuścić? A dzieje się tak najczęściej w krajach, gdzie toczone są walki na tle religijnym... To ja dziękuję za taką religię! To ja dziękuję za taką wiarę!


Pytanie zwykłego człowieka

Kiedy wokół tragedii jest ogrom,

Ma dusza krzyczy i serce krwawi…

Czuję się tak, jakbym przeżył pogrom,

Nic mnie nie cieszy, ani nie bawi.


Któż tak urządził ten ziemski padół,

Że tyle nieszczęść dookoła nas?

Miast piąć się w górę, lecimy wciąż w dół,

Pogłębiając cierpienie ludzkich mas.


Czy ktoś tu na Ziemi się nami bawi?

A może za karę jesteśmy tu?

Jak długo nasze serca muszą krwawić,

By ten Ktoś pojął, że chcemy ufać mu?


Że miłości pragniemy być oddani,

Prawdziwej, z dobroci serc płynącej.

Nie chcemy być ofiarami tyranii...

I tylko zwiększać masy cierpiącej.


Czy nie dość już błądzimy omackiem,

Nie znajdując kresu potęgi zła?

Czy musimy robić pozy prostackie,

Gdy jego tolerancji wzmaga się siła?


Zabraknie nam życia, by zmienić świat.

Cóż z tego, że po nas przyjdą następni...

Skoro na betonie nie rośnie kwiat,

Nikt z dobrych ludzi zła nie wytępi.


Zło — jak skorupa twardego betonu

Coraz grubiej opasa nasz ziemski glob…

Co nam robić, jakiego użyć dzwonu,

By Ten na górze nie odwracał się w bok?


Boże, skoro patrzysz na nas z lotu ptaka,

Czemu Świat pozostawiłeś odłogiem?

Dlaczego Twa wola jest sroga taka…

Tego ja, zwykły człowiek — pojąć nie mogę!


Dlaczego źli ludzie mają się dobrze,

A za całe ich zło cierpią niewinni?

Czy wszyscy mamy założyć komże,

Byś pojął, że nie my jesteśmy winni?


Lecz skoro tak chcesz i tak już być musi,

Będziemy cierpieć jeszcze bardziej…

Choć ta niesprawiedliwość aż nas dusi,

Będziemy walczyć o dobro — hardziej!


Jednak na usta pytania wciąż cisną się jednakie…

Jakaż to gwiazda nad Tobą, Panie Boże świeci,

Że pozwalasz na zło i nikczemności takie,

Aby w cierpieniu umierały — NIEWINNE DZIECI?!



Czy można odwrócić oczy od takiej tragedii? 

Photos: That shook The World (Kevin Carter; guarani – misionesonline.net)


Co za świat?! Co za potworność?! I to wszystko w imię Boga?! Najwięcej krzywdy światu wyrządzają religie… Paradoks? Tak. Bo wiara w Boga powinna ludzi uszlachetniać a nie czynić z nich bestie.