piątek, 22 maja 2020

Zaczarowana kalina

Lubię kalinę. Jest wiele jej gatunków. Najbardziej podoba mi się jednak kalina koralowa. Ma tak piękne białe pompony kwiatów. Mam okazję podziwiać ją każdej wiosny. Rośnie u mnie w ogrodzie. Rośnie od zawsze. Od kiedy tylko pamiętam. A właściwie od kiedy tu mieszkam. A mieszkam już trzecią dekadę.
Każdej wiosny wpatruję się w jej ogromny krzew i czekam aż pokażą się te niezwykłe kwiaty. I muszę przyznać, że kalina co roku mnie zaskakuje. Dzień wcześniej kwiatów jeszcze nie było, a na drugi dzień są... Majowa noc je zaczarowała.


Kalina zajmuje szczególne miejsce w tradycji Słowian. Jest bodajże, obok róży, najczęściej występującym kwiatem w literaturze i w muzyce. Tak myślę. Bo że wyśpiewanym na świecie, a i wytańczonym, z pewnością. O kalinie, kalince („Калинка, калинка, калинка моя! В саду ягода малинка, малинка моя!”) śpiewają przecież nie tylko Rosjanie. Śpiewa o niej cały świat. Tańczy także. Jeden z dowodów znalazłam na YouTube: https://youtu.be/VuF9N0VFcfk

Na zdjęciu także kalina bodnantska z Saint Tropez