niedziela, 10 stycznia 2021

Żywe witraże

Fotografować owady to wielka frajda. Bardzo to lubię. Szczególnie te, które lądują na szybach moich okien. Mam duży ogród to też często różne owady na nich lądują i siłą rzeczy je widzę. Robię im wtedy zdjęcia, albo po wewnętrznej stronie szyby, albo po zewnętrznej. A one najczęściej wdzięcznie mi pozują.

Gdy później oglądam je na monitorze komputera, zawsze kojarzą mi się z witrażami. Na własny użytek nazwałam je "żywymi witrażami" i kompletuję w specjalnym albumie.  

 


Z cyklu: "Fotofantasmagorie"