Zimową porą niektóre ptaki radzą sobie w miarę dobrze. Podobnie jak te jemiołuszki na jałowcu. Niektóre jednak trzeba dokarmiać. Zwłaszcza wtedy, kiedy nadejdzie bardzo śnieżna zima i siarczyste mrozy.
Warto też, kto ma ogród, przezornie zostawiać im też trochę jabłek na drzewach. Natomiast na krukowate trzeba uważać, bo te kradną na potęgę. Co się da i gdzie się da. Taką mają naturę... I bałaganią przy okazji. Jak ten gawron na poniższym zdjęciu. Pogrzebał w śmietniku, albo przedziurawił worek z plastykami przygotowanymi do odbioru... i ma. Co? A jogurcik, a właściwie opakowanie po nim. Zdobywca... czy złodziej?
Wracając do dokarmiania, należy pamiętać, że jeżeli z dobroci serca zdecydujemy się w swoim ogrodzie, czy też na oknie lub balkonie je ptakom zaoferować, trzeba to robić codziennie. Aż do ocieplenia. Ponieważ one będą przylatywać do karmnika nawet z dużej odległości. Gdyby się okazał być pusty, a one będą zbyt wyczerpane, nie będą miały już siły same cokolwiek do zjedzenia zdobyć, a to oznaczałoby ich śmierć. Zatem aż do ocieplenia codziennie powinno się uzupełniać pokarm.
Pokarmem dla ptaków mogą być ziarna słonecznika, płatki owsiane, siemię lniane, drobne kasze, proso, słonina, pszenica dla tych większych. W sklepach zoologicznych można też kupić gotowe mieszanki pokarmowe lub też specjalnie przyrządzone kule do powieszenia.
Aby nie zaszkodzić ptakom należy zadbać o czystość karmnika i systematycznie usuwać z niego odchody, jak i pozostałości po pokarmie. Jeśli nie mamy na to czasu, mniej pracochłonną formą dokarmiania będzie wieszanie właśnie tych gotowych kul z pokarmem.
Z cyklu: "Co w przyrodzie piszczy"