Kto lubi
zimę i wyobraźnię ma, zapewne chętnie wędruje po zaśnieżonych
i skutych lodem parkach lub lasach. Mnie się to często zdarza.
Zwłaszcza po lasach. Leśnym ludkiem w końcu jestem, jak mnie
nazywają moje dzieci. A że wyobraźnię mam bujną, nietrudno mi
wśród śniegu i lodu wypatrzyć takie rzeczy, które ją
szczególnie inspirują. I które mi się z czymś kojarzą. Często
z bajką i z postaciami bajkowymi. Tym razem skojarzyły mi się z
bajkowym królestwem Pani Zimy... i wyobraźnia zadziałała.
Wyobraziłam sobie, że spaceruję po jej skutym lodem królestwie, którego wrót strzeże brodaty strażnik — z głową na kolanach. Dziwne? Wcale nie. W bajce wszystko jest możliwe.