Żyje wśród nas wiele osób, dla których życie nagle straciło sens. Żyją z dnia na dzień, nie czując gruntu pod nogami, nie wiedząc jak żyć. Żyją jak w malignie, zniewoleni problemami, dramatami, tragediami. Porażeni, sparaliżowani, zdruzgotani. Nieważne z jakiego powodu, ważne, że trzeba im pomóc się odnaleźć. Przekonać, że jest po co żyć... że warto żyć.
Poznałam właśnie taką osobę, z którą życie obeszło się bardzo okrutnie. Złamało. Próbuję jej pomóc. Mam nadzieję, że mi się uda.
Tutaj moje słowa są zbędne. Tutaj niech mówią za mnie słowa piosenki: „Trzeba żyć” — w wykonaniu Patrycji i Grzegorza Markowskich.
To jej dedykuję ten utwór. Ale również wszystkim tym, którzy odwiedzają moje strony, a których życie też mocno poturbowało... i ciężko im żyć.
Kochani, nie można inaczej, „trzeba wstać, otrzeć łzy...
TRZEBA ŻYĆ
Świt w więzieniu mego
ciała
Budzę się
Czuję jak me serce więźnia
Tłoczy
krew, żeby wstać, żeby iść, żeby żyć
Kiedy ziemia
drży
Drży też serce me
Kiedy płacze ktoś krzywdzony
Płaczę
też
Trzeba wstać, otrzeć łzy, trzeba żyć
Trzeba
wstać i wierzyć, że z więzienia ciała można wyjść
Trzeba
wstać i wierzyć, że po drugiej stronie dobro jest
Trzeba żyć,
to przecież Stwórca kazał sercu memu bić
Trzeba iść
Do
moich rąk przychodzą nocą
Głodne psy
Ich skowyt szarpi me
sumienie
Rani sny
Lecz trzeba śnić, trzeba być, trzeba
żyć
Trzeba wstać i wierzyć, że z więzienia ciała można
wyjść
Trzeba wstać, i wierzyć że po drugiej stronie dobro
jest
Trzeba iść, to przecież Stwórca kazał sercu memu bić
Trzeba żyć
Trzeba żyć i wierzyć, że po drugiej
stronie dobro jest
Zabierz mi wrażliwość na bezbronnych, strach
i ból,
Muszę żyć, to przecież Stwórca kazał memu sercu
bić,
Muszę żyć i wierzyć że, wierzyć że z więzienia
ciała można wyjść
Trzeba żyć
daj mi okruch swego
chłodu
pozwól odkryć w sobie spokój
trzeba trwać
pozwól
we mnie życie wzbudzić
pozwól jeszcze mocniej poczuć
trzeba
żyć
daj mi okruch swego chłodu
pozwól jeszcze mocniej
poczuć…
Trzeba trwać.
Wierzę, że słowa tej piosenki podniosą na duchu każdego, kto tego potrzebuje. Że pozwolą zrozumieć, iż świat się jeszcze nie kończy. Że jest po co żyć... i być! Że każdego czeka jeszcze wiele dobrego w życiu... Musi tylko wstać, otrzeć łzy... i żyć!
Mam swój ulubiony dąb nad urwiskiem, do którego często się przytulam i czerpię energię... Wszystkim sponiewieranym przez życie ślę moc mojej pozytywnej energii.