Mam na
myśli zabawę z własnym cieniem*. Lubię
czasem wracać do tego tematu, bo uważam, że życie jest zbyt
krótkie, żeby się tylko zamartwiać i cierpieć. A dla zachowania
zdrowia fizycznego i psychicznego każda forma zabawy jest dobra...
No, prawie każda! Te związane z aktywnym ruchem na świeżym
powietrzu są z pewnością. A o takie mi właśnie chodzi. Zabawa z
własnym cieniem jest jedną z nich.
Osobiście zawsze znajduję przyjemność w takiej zabawie, i kiedy jestem na dworze, czy na piechotę, czy na rowerze, szukam własnego cienia. A jak już znajdę, utrwalam go, zapamiętując jednocześnie skojarzenia, jakie mi się jako pierwsze nasunęły. Niektóre mnie rozśmieszają, niektóre dają do myślenia.
Mój cień ucieka,
Ja za nim
gonię...
Nie chcę go
złapać,
Lecz za nim
gonić.
Kto lubi zabawy,
Wie o czym
mowa,
Wszak w tym
przyjemność
Ma
ciało... i głowa.
Z cyklu: "Opowieści o poważnej i żartobliwej treści"