piątek, 28 stycznia 2022

Stevia osłodzi ci życie. Jest słodsza i zdrowsza od cukru

Od kilku dekad nie używam białego cukru z buraków cukrowych (zwanego przez niektórych „białą śmiercią”). Dlaczego? Tak do końca to ja sama nie wiem. Może dlatego, że jako dziecko zdrowo się napatrzyłam jak przebiega jego produkcja. A jeszcze więcej nawąchałam. Z prostej przyczyny, w dzieciństwie mieszkałam blisko cukrowni i często na jej terenie przebywałam.

Od kiedy mieszkam w Niemczech, używam tylko brązowego cukru — z trzciny cukrowej. Koniecznie bio. Ale słodzę nim jedynie kawę. Herbaty w ogóle nie słodzę. Jak już, to tylko miodem.

Parę dni temu byłam w sklepie ze zdrową żywnością. Chciałam kupić trochę słodyczy dla moich wnuków. I kiedy tak buszowałam po regałach w poszukiwaniu płatków bananowych, nagle mój wzrok padł na mały regalik ze stevią. Zatrzymałam się tam na dłużej, wczytując się w ulotki informacyjne.

O zaletach stevii czytałam już dawno temu. Zdążyłam jednak o niej zapomnieć. Kiedy więc ją zobaczyłam, wyeksponowaną na regale sklepowym w postaci proszku, syropu, suszonych liści oraz tabletek, przypomniało mi się co o niej wiem.

Czytane w sklepie ulotki potwierdzały moją wiedzę. Tak, stevia może osłodzić życie rzeczywiście, i to zupełnie zdrowo, ba, wręcz leczniczo. Postanowiłam więc kupić sobie jedno opakowanie. Na próbę. Kupiłam tę najwygodniejszą, w tabletkach.

 


Kiedy tylko wróciłam do domu, zaparzyłam sobie filiżankę zielonej herbaty i wcisnęłam do niej jedną tabletkę. No i muszę przyznać, że nawet mi ta herbata posmakowała. Kawa natomiast nieco mniej. Dlatego kawę słodzę po staremu — cukrem z trzciny.

 

Co to jest ta stevia? Stevia to roślina z rodziny astrowatych o wyjątkowo słodkich liściach. Używana jest jako naturalny słodzik przez wielu ludzi dbających o zdrowie i szczupłą sylwetkę. Ma korzystne działanie przy cukrzycy i nadciśnieniu. Posiada właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Jest idealną alternatywą dla każdego, kto nie chce lub nie może spożywać cukru.


(zdjęcie z Internetu)
 

Stevia ma zero kalorii a jest słodsza o 250-450 razy od cukru. Może być używana do pieczenia i gotowania. Rozpuszcza się w wodzie i alkoholach. Nie podnosi poziomu cukru we krwi, jest więc bezpieczna także dla diabetyków. Mimo że jest bardzo słodka, nie powoduje próchnicy zębów.

Pochodzi z Brazylii i Paragwaju. Obecnie jest uprawiana w wielu rejonach świata. Można ją także uprawiać samodzielnie. Wysadzać do gruntu w połowie maja lub uprawiać cały rok w doniczce. Tak jak na załączonym powyżej obrazku.

 

PS

Tekst ten napisałam już parę lat temu. Przypomniałam sobie o nim po przeczytaniu w Internecie w kilku różnych źródłach, że stevia nadal bardzo gorąco polecana jest przez lekarzy i dietetyków. Postanowiłam więc jeszcze i tutaj go opublikować, bo wychodzi na to, że wszystkie zawarte w nim informacje o stevii są ciągle aktualne.

Jeżeli zaś chodzi o mnie, to przestałam kupować stevię, ale tylko dlatego, że nie odczuwam potrzeby jej stosowania, ponieważ nie choruję i nie mam tendencji do tycia. Tak że herbatę preferuję znów tylko gorzką. Taka mi jednak bardziej smakuje. A kawę, i owszem, słodzę nieustająco, ale już tylko miodem.

Cały swój zapas tabletek stevii podarowałam bratu. Jest zapalonym wędkarzem, a nad wodą, wiadomo, wygodniej korzystać z takiej formy słodzika. No i z pewnością też i lepiej niż zwykłego cukru, mrówki wtedy nie atakują. ;)