„Dziewczyna w kolorach
jesieni” — blues, który oddycha światłem i cieniem. W jej
dźwiękach drży wspomnienie, jak liść wirujący w wietrze. Każda
nuta ma w sobie odrobinę tęsknoty, każdy akord — szept
niewypowiedzianego słowa.
Ta piosenka splata się z moim wierszem
jak dwa oddechy — różne, a jednak w jednym rytmie. Ma moc, która
przenika aż po samo dno duszy. Budzi dreszcz, dotyka cichego miejsca
w sercu, gdzie jeszcze trwa echo dawnych wzruszeń.
Jest jak
poezja, która nie przemija — wciąż żyje, pulsuje emocją,
prawdą i ciepłem chwili.
W jej bluesowym brzmieniu można się
zagubić bez końca... aż do łzy, która oczyszcza, aż do ciszy, w
której zostaje tylko światło.
Ten utwór ofiarowuję wszystkim, którzy zatrzymują się przy moich słowach. Niech przyniesie Wam spokój i tę krótką, jasną myśl, że w każdej jesieni jest trochę piękna — i trochę nadziei.
Oto link:
https://youtu.be/x33p-VMXaZw?list=RDx33p-VMXaZw
