sobota, 23 września 2023

Rusałka Pokrzywnik lubi bawić się w podchody

Mówi się, że Rusałka Pokrzywnik jest jednym z najbardziej pospolitych motyli... No nie wiem. Tu gdzie mieszkam, wcale ich się dużo nie spotyka. I pewnie dlatego, jak to było w moim przypadku, trudno mi było choć jednego dorwać w taki akurat sposób, aby spokojnie dał się sfotografować. To bardzo płochliwe motyle.

Jak już miałam okazję jakiegoś wzrokiem upolować, to musiałam się zdrowo za nim nałazić, aby łaskawie bodaj na moment usiadł gdzieś na źdźble trawy, czy też na jakimś kwiatku. Ale co z tego, kiedy się w końcu doczekałam i ustawiłam do pstryknięcia, to i tak w całej okazałości uwiecznić się nie dał. Bo nagle bez pardonu złożył skrzydła, a po chwili odfrunął, rozmazując swój wygląd na kolejnych zdjęciach. Tak że tylko takie jego zdjęcie mam, jakie mam... pt. "Rusałka Pokrzywnik w... niepełnej krasie".



Może jeszcze mi się uda innego upolować, bo pogoda ciągle sprzyja ich lotom. Jak już, można je spotkać najczęściej na nasłonecznionych leśnych polanach, łąkach, czy też w ogrodach. Ponoć widuje się je nawet w centrach miast. Trudno mi to potwierdzić, bo nie mieszkam w dużym mieście.

Są dość dużymi motylami. Rozpiętość ich skrzydeł przekracza u niektórych nawet pięć centymetrów.

Jak pogoda na to pozwala, można je zobaczyć fruwające już nawet w marcu. Bo też zimują w postaci dorosłej. A żyją około dziesięciu miesięcy. Trudno je jednak nazwać zwiastunami wiosny, bo często się zdarza tak, że gdy odwilż minie i znów zima daje o sobie znać, to one chowają się w odpowiednich dla siebie miejscach i tam czekają na cieplejsze dni.


Z cyklu: "Co w przyrodzie piszczy"