Pełnia Księżyca występuje zazwyczaj raz w miesiącu, podczas której to Księżyc znajduje się po przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce.
Księżyc jest naturalnym satelitą Ziemi i drugim pod względem jasności, po Słońcu oczywiście, obiektem na naszym niebie.
W przestrzeni kosmicznej jest najbliższym sąsiadem naszej Planety. Jego minimalna odległość od Ziemi wynosi 364. 400 km (odległość w perygeum), a maksymalna 406. 700 km (odległość w apogeum), zaś jego średnica wynosi 3.476 km. Okres jego obiegu wokół Ziemi wynosi ca. 27 dni.
Księżyc obraca się wokół własnej osi, a także obiega Ziemię i wraz z nią krąży dookoła Słońca. Dlatego też z Ziemi widoczna jest zawsze tylko jedna jego strona. Druga pozostaje w wiecznym cieniu. I my, Ziemianie niestety nie możemy go całego dookoła zobaczyć.
Według niektórych badań naukowców zjawisko pełni Księżyca oddziaływa na nasze samopoczucie. Ludzie stają się wtedy bardziej nerwowi i nadpobudliwi. Mają też trudności z koncentracją i z zasypianiem... To tak tylko ogólnie rzecz ujmując.
No nie wiem, czy tak rzeczywiście jest, bo ja takowych problemów w sobie nie zauważam. Może to zależy od wielu innych czynników? Na przykład od wieku? Możliwe, bo obserwacja Księżyca w każdej jego fazie sprawia mi wielką przyjemność. Z wiekiem też coraz bardziej lubię układać się do spania w taki sposób, aby usypiał mnie, świecąc mi przez okno prosto w twarz. A że wstaję bardzo wcześnie mam też okazję jego piękno fotografować.
Oczywiście przy dobrej pogodzie. A taka właśnie od kilku dni jest. W dzień niebo tonie w błękicie i w blasku Słońca, a w nocy w świetle Księżyca... A kiedy on panuje na sferze niebieskiej, nawet gwiazdy bledną przed jego pięknem.
Z cyklu: „A niebo nad nami”