Banda pisowców Nim zawładnęła,
by przykryć swoje liczne afery,
podłe oszustwa, manipulacje,
zrobiła więc to nie bez kozery.
Pisowcy jednak przegrzali temat,
wszak nikt* Papieża nie atakuje...
Większość jest świadom zasług „Świętego”,
choć Jego błędów nie akceptuje.
Pisowcom braknie wnet argumentów.
Znów wróci trwoga przed opozycją...
Do tego jeszcze guru słabuje
i wręcz przeraża swą złą kondycją.
Wielu pisowców wpada w histerię,
boi się stracić władzę kochaną...
Czując już oddech Tuska na plecach,
liczą na pomoc z niebios zesłaną.
Papież, skoro święty, im nie pomoże.
Bo jak ma pomóc bandzie złodziei?
Wielu z nich czeka proces sądowy...
Nie będzie zmiłuj, żadnej nadziei.
* nikt — żaden zdrowo myślący człowiek.