czwartek, 13 kwietnia 2023

Jaka przyszłość czeka Polskę po październikowych wyborach?

Będzie coraz bardziej przyśpieszać na drodze do pełnego autorytaryzmu Kaczyńskiego, czy zacznie wracać do normalności?

Nie umiem się pogodzić z sytuacją w Polsce, jaka trwa już prawie osiem lat. Wcześniej myślałam o powrocie do Polski, kiedy dzieci się już całkowicie usamodzielnią. Dobrze, że posłuchałam swojej intuicji, i tego nie zrobiłam. Bo chyba by mnie szlag trafił, gdybym musiała żyć w takim bagnie Kaczyńskiego. Nie umiałabym znieść na spokojnie tego, co ten chory człowieczek z Polską zrobił, a przede wszystkim tego, co zrobił z Polakami.

Znając swoją naturę, czynnie brałabym udział w działaniach przeciw jego zapędom dyktatorskim i z pewnością nie raz i nie dwa byłabym przez pisowców za to atakowana i prześladowana. Ale to, co wiem na pewno, nie udałoby się im złamać mojego ducha walki o normalność.

Jestem załamana, widząc, jak Polacy położyli po sobie uszy i się pogodzili ze wszystkim, co im Kaczyński zaserwował. To, że jego wyznawcy wszystko łykają jak przysłowiowe pelikany, co im reżimowa TV podaje na tacy, to się nie dziwię. Wyznawcy tak mają. To nie są normalni ludzie. Są tak samo chorzy na nienawiść, jak Kaczyński i cała jego pisowska, pazerna mafia. I do tego, tak samo deklarują głęboką wiarę w Boga. Co aż trudno wprost pojąć. Bo jak to tak? Wiara, religia, kościół i nienawiść?... Aż dziw bierze, że Bóg na to patrzy i nie grzmi.

Kiedy na początku rządów Kaczyńskiego Polacy często protestowali, zwłaszcza kobiety ze Strajku Kobiet, to aż serce się radowało i była wielka nadzieja, że wykurzą na emeryturę tego starego, oderwanego od rzeczywistości zdewociałego dziada. Ale nie, to były płonne nadzieje. Ten stary nienawistnik za pomocą swoich chorych, labilnych służb, kierowanych przez czynnego alkoholika, brutalnie zdusił strajki kobiet. A mężczyźni niestety nie podjęli dalej tej ich walki. Co za cykory! Potrafią tylko siedzieć przed TV z piwskiem w ręku i potem strzępić jęzory na lewo i prawo o tym, jak to Polska staje się krajem autorytarnym...? Wstyd panowie!

Oprócz Lotnej Brygady Opozycji, która stale i wytrwale protestuje, za co jej wielki szacun, oraz zawodowych grup pracowników, które co jakiś czas dają o sobie znać, niewiele się dzieje.

Najwyraźniej Polacy zdążyli się już zagospodarować w tej przysłowiowej „czarnej dupie”, jaką im Kaczyński wyrychtował... i żyją sobie na miarę swoich tam możliwości, mając całą tę jego dyktaturę i jego samego, tak samo tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.

Taki waleczny Naród, a tak łatwo dał się pokonać tej pisowskiej złodziejskiej mafii... Wstyd Polacy!

Poprzysięgłam sobie, że jeśliby i teraz, w październikowych wyborach, PiS wygrało, to dla zachowania higieny umysłu całkowicie przestanę pisać na temat Polski i Polaków. Będę tak strasznie zawiedziona, że z pewnością nie będę miała już ani siły, ani ochoty na dalsze babranie się w tym polskim bagnie.

Będę pisać już tylko o gwiazdach, kwiatkach, drzewach, zwierzątkach i... dobrych krasnoludkach... I tak mi dopomóż... Kto? Już sama nie wiem kto.

Kaczyński, samozwańczy naczelnik Polski, z pewnością wie, kto mu pomaga, bo najwyraźniej on ma "tam"* jakieś... konszachty.


* "tam" — dziennikarze wiedzą gdzie i kto i mają na to twarde dowody.