czwartek, 1 września 2022

Ostatnie momenty lata 2022

Na to wygląda. Trochę smutno zaczyna się robić... Ale co zrobić? Taka jest kolej rzeczy. Warto teraz jak najczęściej wybywać na łono natury, aby nacieszyć wszystkie zmysły. I to tak mocno, coby do wiosny wystarczyło.

Jakie było lato tego roku? (O przepraszam, ciągle jest). Pewnie wielu z nas powie, że zbyt upalne, zbyt wietrzne i zbyt suche. Tak je też podsumowują służby meteorologiczne. Ponoć jest najsłoneczniejsze od 1951 roku. Straszą nas jednocześnie, że takie lato może stać się wkrótce normą. O rany, nie daj Boże! Osobiście nie znoszę upałów.

Zostało nam jeszcze trzy tygodnie lata kalendarzowego, ale w lesie czuć już zbliżającą się jesień. Korzystajmy więc z ostatnich tchnień lata ile się tylko da i ładujmy swoje akumulatory witalne, aby wystarczyło w nich energii aż do wiosny. Gdzie? Oczywiście na łonie natury. Z pewnością każdy z nas ma swoje ulubione miejsce, w którym lubi przebywać... i przede wszystkim ma taką możliwość. I tak: jedni lubią przebywać w parku, inni w lesie, na polu, w ogrodzie, nad rzeką, nad jeziorem, nad morzem, czy też w górach. Moim ulubionym miejscem jest las, ale też i góry. Mam to szczęście, że w takim właśnie miejscu mieszkam... i podziwiam nieustannie.

 


Po długotrwałych, rekordowych upałach w lesie pełno jest już suszek. Trochę to smutnawy taki ich widok, ale piękna jednak nie można im odmówić.

Udało mi się mimo wszystko znaleźć też i wiele bardzo radosnych, ciągle letnich obrazków. A to moje ulubione. Jeden inspirujący, drugi energetyzujący:




Z cyklu: "Co w przyrodzie piszczy"