Gdzieś daleko za górami,
Za wartkimi potokami,
Żyje sobie mały miś,
Co się wabi Misiek Zdziś.
Mieszka razem z braciszkami,
Z mamą, tatą i wujkami.
Od wakacji mieszka też
Jego kumpel Bartek Jeż.
Kiedy ciepło jest na dworze,
Chodzą spać o późnej porze.
W piłkę grają, dokazują,
Tańczą berka, podskakują.
Rano ciężką mają głowę...
Trudno wstać im, jednym słowem.
Barłóg ciepły i mięciutki,
Śpią i śpią mimo pobudki.
A kiedy im Kos zaśpiewa,
Penetrują wzrokiem drzewa,
Po czym przez otwarte okno...
Czmych! Na drzewo migiem pomkną.
Z Kosem sobie poskakali,
Wysokości się nie bali.
Krzyków, pisków było wiele...
Tak się bawią przyjaciele.
Potem zjedli w mig śniadanie,
Posprzątali swe posłanie.
Mamie pomogli w ogrodzie...
Po chwili byli już w wodzie.
Wartki potok obok domu
Bryzga wodą po kryjomu...
W trójkę pacnęli do wody,
Chcieli zażyć ciut ochłody.
Aż tu nagle, co się dzieje?!
Czy pod wodą ktoś się śmieje?
Kto to taki, nie widzieli,
Więc ze strachu oniemieli.
Wnet się jednak wyjaśniło
I z powrotem było miło...
Kiedy Pstrąg wynurzył głowę,
Strosząc swoje płetwy płowe.
Odtąd w czwórkę się bawili,
Nie chcąc tracić ani chwili...
Inne rybki zwoływali,
Do zabawy zapraszali.
***
Kiedy dzieci więcej wkoło,
Wtedy bardziej jest wesoło.
Dzieci zabawy kochają,
Na nich się uczą... i dorastają.
* Ilustrację wykonała moja wnuczka