sobota, 26 stycznia 2019

Na cześć Halinki

Stoi przy stacji 
lokomotywa.
Piękna, zielona,
i nic z niej nie spływa...
Żadna tłusta oliwa.


Prawdziwa jest jednak 
ta lokomotywa...
I jakże ładnie 
się nazywa.
Jak? Nikt pewnie
nie zgadnie...
Ano Halinka.
Prawda, że ładnie?

Jakby kto Halinkę
okiem tylko zmierzył
i w prawdziwość jej imienia 
nie chciał uwierzyć,
niechaj do ręki 
weźmie lupę
i niech ją zlustruje,
bez zaglądania... w pupę!

Buźkę ma Halinka 
jak się patrzy...
Wesołymi oczętami 
na przechodniów patrzy.
Chyba nikt nigdy 
nie zaprzeczy,
że ta Halinka 
całkiem do rzeczy?

Stoi Halinka
cichutko pod drzewem...
Dochodzącym z dworca
upaja się śpiewem.
A śpiew dla Halinki 
to turkot kół...
Kiedy go usłyszy,
 w duchu turkocze wespół.