O Braciszkach Mniejszych przysłów jest wiele,
i nie są to żadne trele-morele.
Wszystkie do człowieka się odnoszą,
jeśliś nie gamoń, pojmiesz o czym głoszą.
***
Chcesz się bawić w matadora?
Spójrz bykowi prosto w oczy.
Patrz przez chwilę bez cykora...
Wiej! — gdy na ciebie naskoczy.
***
Słoń jaki jest,
każdy widzi.
Ktoś go kocha,
ktoś nienawidzi.
On ma jednak
wszystkich w nosie
i się pławi
w swoim sosie.
A sos jego
zwą trąbalskim...
Wszak to malarz,
Słoń Bengalski.
***
Krowia oaza
w czasie upału
to super baza,
by ulżyć ciału.
Tworzą ją drzewa
wśród traw polany.
Tam cisza śpiewa,
tam chód kochany.
***
Koty jak to koty,
lubią robić psoty.
A kiedy na psoty
nie mają ochoty,
lubią se poleżeć,
najbardziej w soboty...
Dlaczego w soboty?
Ktoś pewnie się spyta:
— Bo pańcia w soboty
długo książki czyta.
***
Nie dłub w nosie,
boś nie prosie!...
Rzekła Mama
do Arama.
Palec nie górnik,
nos nie kopalnia!...
Zawołał Mata,
małpując brata.
Drodzy synowie,
rzekł tata wymownie:
Tak nie wypada,
to małpia wada!
Z cyklu: „Zoologia stosowana”