Aequitas sequitur legem (Sprawiedliwość idzie za prawem)? Niekoniecznie. Często bywa na odwrót. Prawo i Sprawiedliwość — w rękach złych ludzi — to tylko czcze słowa.
Przy takim PiS to nawet Temida kołowacieje i traci sprawność umysłową. Szkoda. Wszak powinna być bardziej odporna na zakusy tych tam — zwykłych „miękiszonów”:
Co z tobą, Temido?
Ludzie się rodzą...
I jak to w życiu:
Jedni żyją wolni,
Inni siedzą w kiciu.
Tymczasem nie
każdy,
Co w kiciu garuje
Jest winny przestępstwa
A pokutuje.
Podważać wyroki
Ktoś chyba może?
Na Boga nie liczmy...
On nie pomoże.
Bogini Temida?
Powinna i może...
Jak plamy pozmywa
Na swoim honorze.
Słyszysz, Temido?
Niewinni błagają,
Wstaw się za nimi,
Nim w pierdlu skonają.
Raz jeszcze się pochyl
Nad dolą skazanego
I osądź od nowa
Więźnia niewinnego.
***
Niestety w życiu
I tak też bywa,
Że wolny — choć winny,
Swój sekret ukrywa...
Tymczasem powinien
Spakować manatki,
I w pierś się bijąc,
Ruszyć za kratki.
(HKCz 2019)
Z cyklu: „Pół żartem, pół serio”