Ech, te letnie upały…
Europę zalewa rekordowa fala upałów. Ludzie radzą sobie na różne sposoby, aby je jakoś przeżyć. Szczęśliwi ci, którzy mogą je przeżyć przyjemnie. Na przykład: będąc nad wodą i zażywając kąpieli. Albo... o, chociażby zwiedzając jaskinie.
Są też i inne sposoby na przyjemne „wypnięcie” się na upały. Trzeba tylko pogłówkować i na swoją miarę je znaleźć.
Szybkość, wiatr we włosach, też jest dobrym sposobem. Kogo stać i umie, a przede wszystkim ma prawo jazdy, może ruszyć przed siebie kabrioletem, motocyklem, albo i quadem.
Jest też i tańszy sposób na szybkość i wiatr we włosach. Rower. Tyle że pedałując, człowiek się bardziej poci... Ale, co zaręczam swoim słowem, bo jestem doświadczoną rowerzystką, że w krótkich spodenkach, T-shircie, przewiewnym kasku, gorąca się aż tak nie czuje. Jedyne co, to w stopy może być gorąco. Jeśli oczywiście mamy na nich założone typowe buty sportowe. A ja w takich właśnie w te upały jeździłam. Ale do czasu. Bo przypomniałam sobie, że dwa lata temu u swojego lekarza homeopaty kupiłam wspaniałe obuwie, w których można się czuć jakby się było na bosaka (natürlich, barfuß "Leguano"), a które przeznaczone są nie tylko do spacerowania i biegania, ale także na rower. Teraz tylko w nich jeżdżę. Stopy się w nich ani nie przegrzewają, ani nie pocą.
I luz blues... W takich butkach człowiek czuje się bardzo komfortowo i bezpiecznie, gdyż mają one specjalne podeszwy, które doskonale zabezpieczają przed urazami, w przypadku nadepnięcia na coś ostrego.
No tak, rozpędziłam się z tą szybkością i wiatrem we włosach, a tak na poważnie, to wiadomo, że w taki sposób mogą sobie radzić jednak tylko młode osoby, albo w pełni sił. A co ze starszymi? A co z niepełnosprawnymi? Tym osobom zaleca się, aby, jak nie muszą opuszczać domu, lepiej w nim pozostały. Najlepiej przy zamkniętych i zasłoniętych oknach. I tak aż do nocy, kiedy powietrze rześkości nieco nabierze, wtedy wszystkie okna powinno się pootwierać i przewietrzyć całe mieszkanie. Zaś rano, kiedy temperatura powietrza znów zacznie się podnosić, wszystkie okna na powrót pozamykać i pozasłaniać.
Jedno jest jednak wspólne dla wszystkich. I najważniejsze. W czasie tak wielkich upałów wszyscy powinniśmy pić dużo wody, koniecznie niegazowanej (broń Boże ognistej! Ani jej odpowiedników).