Idź, a poczujesz niesamowity przypływ energii. Człowiek źle się czuje w szarościach dnia. Kiedy tylko słońce wyjrzy zza chmur, automatycznie kieruje głowę w stronę słońca. To normalny atawistyczny odruch.
Póki więc lato trwa i spośród wszechobecnej zieleni słońce strzelać będzie w nas swoimi złocistymi ciepłymi promykami, ba, czasami wręcz gorącymi, będziemy czuć się dobrze. Niech więc nam strzela do końca świata... a nawet i dłużej.
Także i zimową porą warto korzystać z promieni słonecznych i ładować swoje akumulatory. Słońce to nasze zdrowie, to nasze dobre samopoczucie.
Nawet kiedy przebywamy gdzieś w zamkniętym pomieszczeniu, kierujmy się ku słońcu. Słońce to życie. Bez niego świat by nie istniał... my też nie.
Z cyklu: „Przemyślenia z życia wzięte”