wtorek, 26 października 2021

Rowerem na przywitanie złotej jesieni

Jadąc rowerem po lesie można natknąć się na różne niespodzianki. Niektóre bywają nawet niebezpieczne. Zwłaszcza po nocnej wichurze. Już parokrotnie przytrafiło mi się na taką niespodziankę natknąć.* Na szczęście za każdym razem, jak do tej pory, udawało mi się w odpowiednim momencie zahamować.

Dzisiaj po nocnej wichurze bardzo dużo gałęzi leżało na drogach. Na wszelki wypadek postanowiłam zjechać na drogę na skraju lasu i podziwiać jego jesienną szatę z bezpiecznej odległości.

Pomijając te częste wichury, trzeba przyznać, że tegoroczna jesień wyjątkowo sprzyja wycieczkom rowerowym.

Szczerze mówiąc, to ja jeżdżę cały rok na okrągło, bo i w zimie także. Jedynie w bardzo śnieżne i mroźne dni nie. Wtedy kijki nordic walking idą w ruch i przyrodę podziwiam w trakcie maszerowania... A jest co podziwiać. O każdej porze roku. Dzięki swojej cudownej palecie barw, najpiękniej wygląda — jednak! — jesień.

 

 

* Z cyklu: „Niezwykłe przygody i przeżycia” pt. „Niebezpieczeństwa czyhające na rowerzystów”

https://dlaczytajacych.blogspot.com/2021/06/niebezpieczenstwa-czyhajace-na.html