piątek, 8 października 2021

Prehistoryczna jaskinia Heidenstein w Albstadt

Na terenie Jury Szwabskiej (niem. Schwäbische Alb) jest wiele znanych jaskiń z czasów prehistorycznych. Heidensteinhöhle jest niewielką (40 m długości), ale bardzo ciekawą jaskinią znajdującą się na zboczu Góry Wołowej (Ochsenberg 909 m n.p.m.) w Albstadt (Badenia-Wirtembergia). Nazwa jej pochodzi od nazwiska rodu Heidenstein. W Polsce znany był zwłaszcza Reinhold Heidenstein (XVI w.). Był prawnikiem, kronikarzem, dyplomatą, sekretarzem kancelarii królów polskich.

 

Tablica informacyjna przy wejściu do jaskini mówi właśnie o tym, że jaskinia pochodzi z czasów prehistorycznych i jest pomnikiem przyrody.


Heidensteinhöhle nie jest tak bardzo znana jak np. Hohle Fels, gdzie w 2008 r. znaleziono figurkę Wenus sprzed 35-40 tys. lat, jest jednak miejscową atrakcją.

Nie mam jakiegoś szczególnego lęku przed jaskiniami. Jak już, to bardziej stresują mnie bunkry. Pewnie dlatego, że jaskinie stworzyła Matka Natura, a bunkry człowiek... i to wiadomo w jakim celu... A ja pacyfistką jestem.

Pierwszą jaskinią, którą zwiedziłam jeszcze w latach szkolnych była Jaskinia Łokietka w Ojcowie. Kolejne to: Jaskinia Niedźwiedzia w Górach Stołowych, Jaskinia Nietoperzowa w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, Smocza Jama pod Wzgórzem Wawelskim w Krakowie... Ba, byłam nawet dwukrotnie w kopalni w Wieliczce. Choć to nie jaskinia, ale wrażenia nieco podobne.

Heidensteinhöhle w ostatniej epoce lodowcowej była zamieszkana (co jest udowodnione) przez ludzi paleolitu. Zaliczana jest także jako jedne z pięciu miejsc w Niemczech, w których znaleziono szczątki małp człekokształtnych.

Żadnych malowideł praczłowieka w niej jednak nie widać. Przynajmniej nikt do tej pory ich tam nie znalazł. Jest jednak chętnie odwiedzana przez wędrowców.

I ja lubię do niej czasem zaglądać, jak już jestem w pobliżu. Robię to o każdej porze roku.

 


Przez niewielki otwór w suficie jaskini widok jest niezwykły. Niby ten sam, a jakże inny.

 


Zimową porą dużą atrakcją są lodowe stalagmity. Przybierają bardzo ciekawe kształty. Czasami ciekawsze aniżeli porozrzucane wszędzie różnokolorowe prehistoryczne kamienie.

Do jaskini najlepiej wchodzić w słoneczny dzień. A jeszcze lepiej w czyimś towarzystwie.

Czy tam straszy? Hmm... czasami (!). Ale w psim towarzystwie to nawet w najgłębszych czeluściach jaskini niestrasznie.