czwartek, 25 lutego 2021

Mamy przedwiośnie

Wyłaniające się z ziemi przebiśniegi są tego dowodem. Kiedy je wypatrzyłam w swoim ogrodzie po powrocie z lasu, całe były jeszcze w porannej rosie. Sa piękne. Aż serce się raduje, patrząc na nie. 

 


 

Gdy do domu wróciłam, uwierzyć nie mogłam,

Że przedwiośnia uparcie po lesie szukałam,
Że takie sobie za nim urządzałam biegi,
Aż tu nagle — w ogrodzie — widzę przebiśniegi.

A przecież to właśnie te kwiatuszki śnieżnobiałe,

Takie radosne, piękne, chociaż bardzo małe,
Są niezaprzeczalną oznaką przedwiośnia...
I to najszczersza prawda, żadna tam przenośnia.


Może i zima zechce jeszcze choć na chwilę dać znać o sobie, ale skoro kwitną już przebiśniegi, jawi się nadzieja, że niebawem ją pożegnamy. W tym roku dała nam się zdrowo we znaki, mogłaby więc zacząć już zwijać swoje śnieżne i mroźne podwoje. Tęsknić za nią nie będziemy. Tym bardziej, że po niej przychodzi najpiękniejsza pora roku. Teraz już tylko bocianów wypatrywać… i WIOSNY.


Z cyklu: "Co w przyrodzie piszczy"