Kto zbyt
mocno poszalał w Sylwestra i Nowy Rok, ten takowy zawrót z
pewnością ma… Temu w głowie gorąc doskwiera i kopci
niemiłosiernie; temu gwiazdki co rusz stają przed oczyma; temu
(niektórym, ma się rozumieć) niespodziewanie coś na głowie
ciążyć zaczyna; temu omamy i zwidy się nagle pojawiają; temu
Ziemia piekłem się staje… A było tak
szaleć przesadnie i pić bez umiaru?! ;)
Raz
jeszcze życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku, a przede
wszystkim, zdrowego! Szczególnie tym, co na własne życzenie
przyprawili się o potężny „zawrót głowy” przy powitaniu
nowego roku albo może już nawet przy pożegnaniu starego.
Z cyklu: „Pół żartem, pół serio”