Tym razem byłam w lesie już wcześniej. Przed południem. Bo nie jestem pewna, czy później będę miała taką możliwość, gdyż zapowiadane są potężne burze.
O jednej takiej bajecznej Nocy Świętojańskiej*, w czasie której byłam o północy w lesie pisałam już parę lat wcześniej. Wrażenia niezapomniane.
A teraz, jako się rzekło, witam Lato 2022 leśnym kwieciem:
* A oto kwiat
paproci, znaleziony we wspomnianą wyżej Noc Świętojańską... żeby
nie było wątpliwości. ;)
Z cyklu: "Co w przyrodzie piszczy"