piątek, 17 grudnia 2021

Naturalne okorowywanie drzew?

Nie wiem, czyja to sprawka. Może korników? A może rytowników dwuzębnych, albo sówek mniszkówek? A może jeszcze innych owadów? Ale fakt faktem, że drzewo okorowane zostało perfekcyjnie, niczym mechaniczną korowarką, albo strugiem przynajmniej.

Kiedy pierwszy raz we mgle zobaczyłam to drzewo, nie mogłam uwierzyć, że to możliwe. Aby się upewnić, poszłam tam jeszcze raz w innym dniu. 

 

 

Zadziwiająca jest ta nasza kochana przyroda. Lecz drzewa mi szkoda. Jest takie ogromne, a poddało się takim maleństwom... Bo na to wygląda, że to jakieś owady go z kory rozebrały. Człowiek z pewnością nie. By się jednak upewnić, spytam o to leśniczego, kiedy go tylko spotkam.

 

Z cyklu: "Co w przyrodzie piszczy"