piątek, 23 lutego 2024

Drwale muszą wiedzieć jak wycinać drzewa, aby się na nich nie zemściły

A trzeba przyznać, że tutaj, w Niemczech, takie coroczne wycinki są bardzo dobrze przemyślane i zorganizowane. Nikt tu na rympał drzew nie wycina, jak to w Polsce w pisowskich latach miało miejsce.

Tu każdy wie, że drzewa choć milczą, mają dusze i takich bezmyślnych i zachłannych na szmal ludzi odpowiedzialnych za ich zagładę spotyka kara. Myślę, że coś w tym musi być, bo w Polsce znane są takie przypadki, kiedy to kilku prominentnych osób uzurpujących sobie prawa do panowania nad lasami kara spotkała.


Dzisiaj, będąc na kijkach, ruszyłam znaną mi trasą po szczycie góry, i jakie było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że drwale ją zablokowali. Słyszałam ich cały czas, jak hałasują swoimi przeraźliwie głośnymi piłami, ale gdzieś dużo dalej. A to według mnie oznaczało, że "moja" trasa jest dostępna. Jednak nie, nie była.

Dlaczego? Ano dlatego, że droga była zniszczona przez ich ciężkie maszyny i ogromne auta. Tutaj zawsze po każdym wyrębie drogi natychmiast naprawiają, nawożąc nową warstwą żwiru i wyrównując ją walcami. Tym razem jednak trzeba poczekać, gdyż pogoda na takie prace jest nieodpowiednia. Co chwilę pada deszcz i droga stała się bardzo błotnista.

Tak że musiałam niestety zawrócić z trasy. Choć zawracać strasznie nie lubię. Kiedy jednak ze współczuciem pomyślałam o zwierzętach, które muszą znosić ten potworny hałas pił, natychmiast marudzić w myślach przestałam.

Cóż robić? Biedne zwierzaki muszą się przyzwyczaić do tego, że czas odgłosów rąbiących siekier już dawno minął i ich bracia więksi korzystają teraz z postępu technicznego.

Widać jednak, że drwale się bardzo śpieszą, wszak zbliża się marzec, a to czas, w którym ptaki dobierają się w pary, zakładają gniazda, składają jaja i wychowują młode.


Dodam jeszcze, że tutaj każdej jesieni w miejscu wyciętych drzew, albo tuż obok powstają nowe szkółki, takie jak widać na zdjęciu w prawym górnym rogu.