czwartek, 23 września 2021

Pożegnanie lata 2021 ciągle jeszcze trwa

Trudno się z tegorocznym latem pożegnać. Było wyjątkowo piękne. Słoneczne, ciepłe. Czasami wręcz upalne. Jak na prawdziwe lato przystało. Choć i czasem pokazało nam swoją gwałtowność i gniew, dając nam tym samym do zrozumienia, że musimy wreszcie zadbać o naszą planetę, o klimat.

Trudno się z latem pożegnać także z prozaicznego całkiem powodu. Za oknem, na łonie natury ciągle się je jeszcze widzi i czuje. Ciągle w ciągu dnia jest ciepło, ciągle zieleń dookoła, ciągle ptaszki śpiewają... No to jak tu się z nim pożegnać. To nic, że jesień się już wczoraj zameldowała... To nic!

Obyśmy się mogli z nim żegnać jeszcze przez wiele dni, jak najdłużej, zanim przeniesie swoje piękno do innych krain. Zanim całkiem ustąpi miejsca jesieni... Bo w końcu musi. Takie jest niestety prawo Matki Natury i jej koleje.

A oto mój stary wiersz na pożegnanie lata. Lubię do niego wracać. Jak co roku o tej porze:



Pożegnanie lata 

Ech, ty lato ukochane,
Już pożegnać ciebie czas...
Trudno jest mi w to uwierzyć,
Wszak zielony jest wciąż las.

Kwiatki kwitną wciąż na łąkach,

Ptaszków śpiewy słychać jeszcze, 
Słonko grzeje wciąż przyjemnie... 
Wieczorami grają świerszcze.

Lato, lato, jesteś jeszcze?!

Wiem, że płonna to nadzieja,

Bo ty w świat już wyruszyłeś... 
Hen swoje piękno poniosłeś, 
Miejsca jesieni ustąpiłeś.

Lato, lato, jesteś jeszcze?!

Lecz pożegnałeś nas pięknie,

Barwnie, pachnąco, słonecznie. 
I my cię żegnamy, kochane. 
Żal, że nie możesz trwać wiecznie.

Lato, lato, jesteś jeszcze?!...

Cisza... brak twej odpowiedzi.

Znaczy nadziei już żadnej! 
Odszedłeś stąd na rok cały... 
Lecz wrócisz — w szacie paradnej.