Cykuta to
jedna z najbardziej trujących roślin jakie zna ludzkość.
Występuje na terenie Ameryki Płn., Azji i
niemalże całej Europy. Pojawia się na obrzeżach łąk i polan,
ale szczególnie dużo rośnie jej przy brzegach zbiorników wodnych.
Jej
właściwości znane są od wieków. W starożytności używano jej
do wykonywania wyroków śmierci albo do skrytobójczych otruć. Była
też nagminnie stosowana przez samobójców. Najprawdopodobniej
to właśnie z niej przygotowana została trucizna dla Sokratesa.
Cykutę
można też nazwać skrytobójczym zabójcą, gdyż jako całkiem
ładna z wyglądu roślina, o białych, delikatnych kwiatuszkach,
jest uderzająco podobna m.in. do dzikiego kopru i pasternaka
zwyczajnego. Kto nie rozpozna jej w porę i wejdzie z nią w kontakt, może sam siebie doprowadzić do tragedii. Cała roślina zawiera
silnie trujący związek chemiczny, cykutoksynę, już samo dotykanie
jej jest niebezpieczne. Trucizna przenika nawet przez zdrową skórę.
Zjedzenie
jej natomiast, nawet małej dawki, powoduje natychmiast silne
zatrucie, które objawia się ogólnym osłabieniem i narastającym
zanikiem czucia w kończynach. Potem następują drgawki, utrata
przytomności i śmierć. I wszystko to dzieje się w ciągu kilku,
kilkunastu minut.
By czuć
się na łonie natury bezpiecznie, najlepiej zapoznać się z jej
wyglądem (chociażby w Internecie), i potem, gdziekolwiek napotkaną,
omijać szerokim łukiem. Dla własnego dobra Należy pamiętać
też o dzieciach, je szczególnie powinniśmy uwrażliwiać na tę
zabójczą roślinę.
Z
cyklu: "Co
w przyrodzie piszczy"