Miłego Sylwestra ze szczytu góry życzę więc wszystkim, i sobie przy okazji. Obyśmy wszyscy szczęśliwie i radośnie wkroczyli w Nowy Rok 2020 i oby był dla nas naprawdę udany:
INNE MOJE BLOGI TO: 1. "Szczęśliwa Kobieta" - Blog na tematy z życia wzięte; 2. "Na cętce źrenicy i w obiektywie" - Blog fotograficzny
wtorek, 31 grudnia 2019
Czas na Sylwestra
Miłego Sylwestra ze szczytu góry życzę więc wszystkim, i sobie przy okazji. Obyśmy wszyscy szczęśliwie i radośnie wkroczyli w Nowy Rok 2020 i oby był dla nas naprawdę udany:
niedziela, 29 grudnia 2019
I po Świętach
Z pewnością nie całkiem to prawda, że nikt już o Świętach nie pamięta, bo wielu pamięta. I długo pamiętać będzie. Ja na ten przykład szczególnie będę pamiętać, bo moja wnuczka specjalnie na okazję Wigilijnego Wieczoru po raz pierwszy sama napisała opowiadanie o narodzinach Dzieciątka Jezus i sama też zrobiła do niego ilustracje. Kiedy wszystkim zgromadzonym przy stole wigilijnym je odczytała, łzy wzruszenia i radości popłynęły po policzkach.
środa, 25 grudnia 2019
Najpiękniejsze Święta Rodzinne
poniedziałek, 23 grudnia 2019
Z choinką i życzeniami
Merry Christmas! Frohe Weihnachten! Joyeux Noël! Καλά Χριστούγεννα! Buon Natale! Linksmų Kalėdų! С Рождеством! Veselé Vánoce! Wesołych świąt!
środa, 18 grudnia 2019
Przedświąteczny szał. Komu i czemu służy?
Trzymajmy się ciepło
poniedziałek, 16 grudnia 2019
Idiotów nie sieją…
Dbajmy o naszą Planetę
sobota, 14 grudnia 2019
Mgielne impresje
Jak to jest stracić kontrolę nad własnym autem
środa, 11 grudnia 2019
Moc pozytywnego myślenia
Zanim drzewa pokryje biały puch
poniedziałek, 9 grudnia 2019
Emerytura. Niby-bajka dla emerytów
Emerytura. Brzmi poważnie. Dla niektórych nieprzyjemnie. A jeszcze dla innych wręcz groźnie. Nie dla mnie. Dla mnie emerytura to piękny czas, to przede wszystkim stan umysłu, nie konta.
Należę do osób energicznych i aktywnych i wcale nie mam zamiaru przestać taką być. Przeciwnie. Cieszę, że mam teraz więcej czasu dla siebie, dla swoich pasji.
Gdyby mi finansów na emeryturze zaczęło jednak brakować, mam zamiar sobie dorabiać. Jak? A chociażby jako asystentka Bauer`a (tłum. rolnik). Zamiast żyć wspomnieniami z dzieciństwa z wakacyjnych przygód u cioci na wsi, będę miała okazję na wiejskim gospodarstwie w rzeczywistości się zakotwiczyć. Mogę też wejść w rolę inseminatorki i brać udział w prokreacji… A co! Prokreacja to przecież niezwykle ważna rzecz. Przerzucać co zwierzęta wydalą też mi niestraszne. Zapach jak zapach, bardzo naturalny… i związany ze wspomnieniami moich cudownych wakacji na wsi.
A może jako drwal się zatrudnię? W dzieciństwie po drzewach skakałam niczym małpiątko... E, chyba jednak nie! Na drwala to chyba mi już za późno. A jak spadnę i stare gnaty pogruchoczę? Nie, z drwala zrezygnuję, bo mam w planie zdrowo i długo żyć.
Wiem! Zaczepię się w myjni aut. Choćby tylko w lecie, w czasie upałów. Darmowe kąpiele gwarantowane... Zaraz, pszczelarką też mogę być, miód przecież bardzo lubię. Pszczoły mnie też lubią. Tak mniemam, bo przez całe moje życie tylko dwie mnie użądliły. Z powodu mojej głupoty oczywiście… Wsadziłam palec nie tam, gdzie powinnam.
Od wczesnej wiosny mogę sobie dorobić także na karuzeli. To praca przyjemna i wesoła. Zawsze tam gwarno, radośnie i muzyki można posłuchać. Zwłaszcza Techno. A ja akurat za tym gatunkiem muzyki przepadam.
Najbardziej odpowiada mi jednak dorabianie jako Hexe (tłum. czarownica). Zresztą, ten etat mam zapewniony. Już go dawno temu zaklepałam. Lokum także. Na szczycie Ochsenberg (tłum. Góra Wołowa). W ramach rozrywki, każdego roku, pod koniec kwietnia, będę sobie latać na sabat na Brocken. Będziemy tam z koleżankami po fachu świętować Noc Walpurgii. A gdy będzie mi się ckniło za moimi rodaczkami, polecę też na Łysą Górę raz od czasu. Ale się będzie działo! Dla dobrych znajomych kilka etatów czarownic też mogę załatwić… Jakby co! Bez żadnej tam korupcji, ma się rozumieć, a z dobrego serca mego.
Gdyby się tak zdarzyło, że z mojego lokum ktoś mnie będzie chciał przepędzić, rozglądnę się za jakimś starym zamczyskiem… A co! Płynie we mnie nieco błękitnej krwi. Mam już nawet na oku taki jeden, na szczycie góry Zollern. Osobiście wolę jednak coś skromniejszego. Altanka ogrodowa też mnie zadowoli. Bo i korzyści z niej wiele… Łono Matki Natury na wyciągnięcie ręki. A jakby i z altanki mnie ktoś na cztery wiatry przepędził, to i pod gołym niebem spać mogę… A co mi tam! Co za frajda tak sobie codziennie gdzie indziej spać i budzić się wraz z Matką Naturą. Na jej łonie fajnie się też medytuje. Najlepiej.
Mam też zamiar wybrać się w rejs dookoła świata... Jak już, to już! I żadne to dryfowanie będzie, a prawdziwy rejs i pełna nad nim kontrola... i nad swoim życiem.
Co to jest prawda?
piątek, 6 grudnia 2019
Podsłuchane u dentysty
Kiedy człowiek traci chęć do działania?
środa, 4 grudnia 2019
Puk, puk, czy są tu grzeczne dzieci? Św. Mikołaj przybywa
Gdy ciało się starzeje...
Młodości nie zatrzymasz, ale młodą duszę tak... Dusza może zostać młoda. Czy zostanie, i na jak długo, to w dużej mierze zależy od ciebie.
poniedziałek, 2 grudnia 2019
Gdy praca w biurze nudzi
niedziela, 1 grudnia 2019
O dwóch takich, co ukradli księżyc
Kiedy o dwóch takich — co ukradli księżyc — pamięć zaniknie, księżyc zabłyśnie jaśniejszym światłem.





























