sobota, 23 marca 2024

Zima się namyśliła i zawróciła

Przynajmniej tu gdzie mieszkam. Nie, nie mam do niej żalu. Skoro ludziom palma odbija w ostatnich latach i niszczą swoje środowisko, a kilku potworów ludzkość, to czemu Matce Naturze z wyrazami buntu też nie miałaby palma odbić? Nawet w Niedzielę Palmową... Hmm, bardzo to znamienne.



Tylko ptaków mi żal, bo nagle zamilkły. A tak pięknie śpiewały, i to już od wielu dni. Pewnie zmarznięte pochwały się gdzieś na drzewach.

Chociaż już zaniosłam do piwnicy pokarm dla nich, sądząc, że z wiosną same sobie poradzą z jego zdobywaniem, to jednak na powrót przyniosłam i wypełniłam nim karmniki w ogrodzie. Już widzę, że pojedyncze sikorki przylatują.

No nic, może za parę dni się ociepli. Póki co, trzymajmy się ciepło... i byle do wiosny, z nadzieją na lepsze i spokojniejsze dni na Świecie.


Z cyklu: "Co w przyrodzie piszczy"