Gdy śnieżek prószy na dworze,
Dzieci są w dobrym humorze.
Sanki, narty wyciągają...
Górki w pobliżu szukają.
Już znalazły, już zjeżdżają…
Choć się ciągle przewracają
To nikomu nic nie szkodzi.
Dobry humor nie zawodzi.
Hej dzieciaki! Hejże ha!
Jazda z górki! — Zabawa trwa!
A śnieg sypie, sypie wkoło...
Wszystkim dzieciom jest wesoło.
Każde śnieg do garści bierze,
Będą walczyć jak... rycerze (?)
Krzyki, piski, śmiechu wiele,
Kulki śnieżne trafiają w cele.
Nikt się jednak nie mazgai...
To nie przystoi śnieżnej zgrai.
Hej dzieciaki! Hejże ha!
Kulkami rzucamy! — Zabawa trwa!
A śnieg sypie, sypie z nieba...
Tego właśnie dzieciom trzeba.
W miękki, biały, śniegowy puch,
Każde robi głośne: — buuuch!
Potem orła robią w śniegu...
Szybko, zwinnie, jakby w biegu,
Nogami, rękami machają...
Kształty skrzydeł tak powstają.
Hej dzieciaki! Hejże ha!
Robimy orła! — Zabawa trwa!
A śnieg sypie, sypie z nieba...
Och, jak dużo go potrzeba.
Wszak bałwanka lepić pora,
Musi stanąć do wieczora.
Trzy kule już śpiesznie turlają,
Jedną na drugą stawiają.
Marchew, garnek, węgielków wiele...
I bałwanek stoi, śnieżni przyjaciele!
Hej dzieciaki! Hejże ha!
Bałwanka lepimy! — Zabawa trwa!
Hej dzieciaki! Hejże ha!
Baraszkujmy po śniegu — póki ZIMA TRWA!