czwartek, 20 grudnia 2018

Księżycowa opowiastka z Mikołajem w tle

Mamy grudzień. Najbardziej rodzinny miesiąc w roku. To czas spotkań rodzinnych oraz wędrujących od domu do domu Mikołajów. Jest ich mnóstwo, bo też i dzieci jest mnóstwo, grzecznych dzieci. Nic dziwnego, że akurat na ten miesiąc w roku dzieci czekają z wielkim wytęsknieniem.
Bez Mikołaja życie byłoby smutne. Dzieci wiedzą o tym i wierzą, że Mikołaj od wieków rozdaje prezenty. Inaczej nie byłby Mikołajem. Zawsze wyczekują jego przybycia. Czekają zwłaszcza na prezenty, o które prosiły go w listach.

Puk, puk...
Mikołaj przybywa 
Rysunek 7-mio latki.
Cieszcie się dzieci, na Ziemię przybył wyczekiwany przez was Mikołaj. Pamiętacie go? To taki miły staruszek z białą brodą i czerwoną czapką. Mikołaj kocha was i bardzo się raduje, gdy sprawia wam radość. Wnet zajedzie pięknymi saniami pod wasz dom, puk, puk, puk… zapuka do drzwi i zawoła:
Ho, ho, ho! Czy są tu grzeczne dzieci?!
A kiedy przekroczy próg waszego domu i wejdzie do środka, zapyta:
Byłyście grzeczne przez cały rok, kochane dzieci?
Prawda, że to bardzo radosna chwila gościć Mikołaja u siebie w domu? Ale zanim Mikołaj do was przybędzie, możecie go już wcześniej zobaczyć na niebie jak pędzi saniami zaprzęgniętymi w renifery. Wiecie jak to zrobić?
Tak, właśnie tak: kiedy tylko zapadnie noc i wzejdzie Księżyc, oświetlając pięknie niebo, usiądźcie sobie przy oknie i obserwujcie jego tarczę. A wtedy, na jej tle z pewnością uda wam się zobaczyć Mikołaja. 

(Zdjęcie księżyca z wczorajszej jego pełni jest autentyczne).


Gdyby się jednak okazało, że niebo jest zachmurzone i Księżyca nie widać, to musicie go sobie kochane dzieci wyobrazić. Macie przecież bujną wyobraźnię, prawda? Nie będziecie więc miały trudności z wyobrażeniem go sobie jak świeci pięknie jasnym światłem.
O właśnie tak. Księżyc ze świetlistą otoczką wyłania się zza chmur i spogląda na Ziemię. Świeci bajecznie pięknym i tajemniczym światłem. Aż bajkowo się robi dookoła. Prawda?
Przybywającego na Ziemię Mikołaja najlepiej widać na tle Księżyca w pełni, to jasne. Ale ten, kto ma wyobraźnię, dostrzeże go nawet gdy na niebie widać tylko jego cieniutki sierp.
A powiedzcie dzieci, czy Księżyc sam tak potrafi świecić, czy ktoś mu w tym pomaga? Wiecie?
Tak, pomaga mu Słońce, nasza najjaśniejsza gwiazda. Księżyc nie świeci jednak własnym światłem, odbija tylko padające nań promienie słoneczne. A to, że Księżyc ma zmienny wygląd, to już wiecie, bo z pewnością same go już nieraz na niebie w różnej wielkości widziałyście. Ten jego zmienny wygląd — nazywamy fazami. A faza, kochane dzieci, określa jaką część Księżyca oświetloną przez Słońce widzimy na Ziemi.
Księżyca nigdy byśmy nie widzieli, gdyby nie nasze kochane Słoneczko. Zawsze tonąłby w ciemnościach. Wprawdzie Słońce oświetla tylko jego jedną połowę, druga, siłą rzeczy, pogrążona jest w wiecznych ciemnościach, to jednak dla nas, Ziemian, nie jest to istotne, gdyż tej drugiej połowy z Ziemi i tak zobaczyć nie możemy. Możemy za to podziwiać tę jego oświetloną połówkę. I to w różnych jego fazach, czyli zmiennym wyglądzie. Kiedy widzimy go w pełni, jak ogromną świecącą kulę, a kiedy tylko jak mały sierp, podobny do rogalika, zależy właśnie od aktualnej fazy Księżyca — wynikającej z jego ruchu wokół Ziemi. A także z ruchu Ziemi wokół Słońca. 


Bo musicie wiedzieć, kochane dzieci, Księżyc jest ziemskim satelitą i krąży wokół naszej Planety. Jest położony najbliżej Ziemi i wywiera na nią bardzo mocny wpływ. Na pewno już nieraz słyszałyście o przypływach i odpływach mórz i oceanów. Dochodzi do nich właśnie za przyczyną przyciągania Księżyca.

W oczekiwaniu na przybycie Mikołaja życzę wam, kochane dzieci, wielu ciekawych wrażeń podczas obserwacji nieba i Księżyca. A kiedy Mikołaj już zapuka do waszych drzwi, przyjmijcie go radośnie. I nie bójcie się go. Mikołaj, choć ma dużą rózgę, dzieci nie bije.

Mikołaj kocha wszystkie dzieci. I te grzeczne, i te mniej grzeczne. Dając wam prezenty, wierzy, tak jak wy wierzycie w niego, że wszystkie będziecie szczęśliwe, grzeczne i dobre.