W dobie
Internetu niechęć Polaków do rodaków z zagranicy jest w wielu
przypadkach aż nadto widoczna. Świadczą o tym różne komentarze
pozostawiane pod tekstami piszących za granicą Polaków.
Mieszkam
za granicą prawie 30 lat i nie od dziś zauważam ogromną niechęć
Polaków w Kraju. Zwłaszcza do tych mieszkających właśnie w
Niemczech. Trudno takiego wrażenia nie odnieść, skoro wielu z nich
daje temu wyraz gdzie się tylko da, „okraszając” nienawistnymi
komentarzami nasze teksty. Szczególnie na portalach
społecznościowych. A co gorsza, jak doświadczam, najczęściej nie
starają się nawet naszych tekstów zrozumieć... i od razu „huzia
na Józia!” Uważają wręcz, że zdradziliśmy Polskę, skoro z
Niej wyjechaliśmy. Że jesteśmy zdrajcami. Niektórzy robią to w
sposób delikatny, zawoalowany, inni zaś „walą z grubej rury”
różnymi inwektywami — wprost. I wcale ich nie interesuje, jaki
los pchnął nas na Obczyznę. Im wystarczy, że żyjemy poza
granicami Kraju, i z tego powodu właśnie, wg nich, nie mamy prawa
wypowiadać się na tematy związane z sytuacją w Polsce.
To znaczy
co, przez to, że nie mieszkamy w Polsce nie możemy być Polakami?
Sprawy Polski nie powinny nas interesować? Nie mamy prawa na temat
Polski zabierać głosu?
To bardzo
smutne, że tak się dzieje. A przecież w wielu przypadkach jest
tak, że my, Polonusi, więcej wiemy co się w Polsce dzieje i
bardziej to przeżywamy niż niejeden nasz rodak w Kraju. Nie bez
kozery, niektórzy znani Polacy, którzy często bywają za granicą
twierdzą, iż: "Polacy za granicą są bardziej polscy niż
Polacy w kraju".
Oczywiście,
że są różni Polonusi. Są też tacy, którzy tylko wstyd Polsce
przynoszą. Jak zresztą wielu Polaków w Kraju. Nie można nas
jednak wszystkich do jednego worka wrzucać. Tak jak nie można
wrzucać wszystkich Polaków w Kraju. Są Polacy… i Polacy.
Dlaczego
tak się dzieje? Skąd ta niechęć wśród tylu Polaków do nas, ich
rodaków na Obczyźnie? Niech każdy odpowie sobie sam…