Baju,
baju, baju baj
baje bajki
Miłka...
Siądźcie
dzieci wokół niej,
będzie ich
dziś kilka.
Będzie bajka
o Biedronce
Będzie i o
Wronie.
Będzie także
o Wiewiórce
i Syrenie w
oceanie.
Cicho dzieci, cicho sza!
Miłka
zaczyna bajać...
Pierwsza baja
o Biedronce,
po czym
kolejne baje:
Radość
Biedroneczki Kropeczki
Biedroneczka
Kropeczka fruwa po łące,
trzymając
małe liczydło w prawej rączce…
Fruwa i fruwa
i wcale nie znajduje
tego akurat —
co bardzo potrzebuje.
A cóż jej
potrzeba, czy wiecie dzieci?
Słoneczko
już wie — i mocno świeci…
Po całej
łączce strzela promykami
i się
zabawia rosy kropelkami.
Pewne już
wiecie, moje drogie dzieci,
że nie na
darmo słoneczko tak świeci…
Chce pomóc
Kropeczce znaleźć — czego szuka,
wszak dla
słoneczka — żadna to sztuka.
Czego więc
szuka ta nasza Kropeczka?
Kropelki
rosy? Tak, i to dużej jak beczka,
by niczym
zwierciadło jej posłużyła,
gdy ona swe
kropki będzie liczyła.
Dzięki
słoneczku, gdy taką ujrzała
w głos się
serdecznie zaraz zaśmiała.
Przejrzała
się w niej niczym w zwierciadle,
kropki liczyć
zaczęła i sumować na liczydle:
— Jeden,
dwa, trzy… po stronie lewej…
Jeden, dwa,
trzy… po stronie prawej…
Trzy i
trzy... na liczydełku daje sześć…
Hura! Jestem
dorosła, znikam więc i mówię cześć!
— wesoło
zawołała i frrrrr… odfrunęła bezgłośnie,
wzbijając
się do nieba i tańcząc radośnie.
Słoneczko
Biedroneczkę cały czas obserwowało,
i widząc ją
aż tak radosną, perliście się zaśmiało…
Choć wie, że
kropeczki nie odzwierciedlają jej wieku,
nic nie
mówiło, bo zna świat znakomicie od wieków.
Wie, że
wszystkie stworzenia swe własne radości mają.
Nie psuje ich
nikomu, wszak one radość też i jemu dają.
Wrona
bez ogona?
— Kra,
krra, krrra!!! — zakrakała Wrona.
— Kto
powiedział, że nie mam ogona?
Niech lepiej
zamknie swój wstrętny dziób,
Bo zaraz
będzie mój największy wróg!
I coś
tam jeszcze zakrakała…
I fruuu… na
drzewo poleciała.
Siedzi na
drzewie i spod oka
Spogląda
wzburzona z wysoka.
Nikt Wrony
się jednak nie wystraszył,
Każdy zajęty
sobą w gnieździe się zaszył.
— To z
tchórzostwa — Wrona pomyślała.
— A nuże,
tchórze! — wesoło zakrakała.
— Kto
powiedział, że nie mam ogona?!
— Jeszcze
raz głośno zakrakała ona
I zrobiła
minę niczym obrażona dama…
- Och Wrono, nikt nie powiedział… To ty sama!
Wizyta
Wiewióreczki
To ja,
Wiewióreczka...
Czekam tu od
rana
Aż wyjrzysz
przez okno
I dasz mi
banana.
Lubię też
orzeszki,
Każdy o tym
wie.
Też o tym
pamiętaj
Zanim
wszystkie zjesz.
Kto umie się
dzielić,
Przyjaciół
znajduje...
Tego się też
lubi
I bardzo
szanuje.
Bajeczny
ocean
Baju
baj, bajają fale w oceanie…
Zewsząd
się słyszy ich bajeczne pluskanie.
Syrena
morska tak je zaczarowała,
Gdy
po wodach oceanu ongiś pływała.
Urzeczona
bezkresnym pięknem oceanu,
Nakazała
falom strzec jego stanu…
A
kiedy w głębinach cud anemony ujrzała,
W
purpurowych kwiatuszkach się zakochała.
W
bajkowe postacie anemony przemieniła
I
miłością gorącą każdą postać otoczyła…
Od
tamtej pory kołyszą się fale na oceanie,
A
z głębin dobiega chóralne śpiewanie.
Baju
baj, baju baj… oceanie bajeczny.
Strzec
ciebie będziemy byś był bezpieczny,
Bo
my jesteśmy strażnicy bajkowi,
Do
walki o twoje piękno — zawsze gotowi.